poniedziałek, 23 sierpnia 2010

popaprana pogoda


co się dzieje?????? Sierpień doświadczył przede wszystkim Bogatynię, ale również po przerwaniu tamy na Witce Zgorzelec. Interesując się prognozą pogody i wszystkimi czynnikami mającymi na nią wpływ zakupiłem stację meteo z podstawowymi parametrami do przewidywania pogody

sobota, 24 stycznia 2009

Bryndza w Turowie

Stało się. Chyba koniec marzeń o medalu, ale nie to jest najgorsze. Pisząc posta 24 stycznia nie znam losów klubu, w którym dzieją się dziwne rzeczy. Władze PLK zawieszają Saso Filipovskiego na 3 miesiące, po czym on rezygnuje, a raczej dziękują mu "włodarze" klubu. Wraz z nim odchodzi Bobi. Dopiero co rozpoczęła się runda rewanżowa, a klub na łopatkach. Kolejny ruch "włodarzy" to awans P. Turkiewicza na pierwszego trenera. Facet nie osiągnął jako trener zupełnie nic, a zastępuje Filipovskiego, który ma na koncie Final Four Euroligi. Prezesik (bozia nie obdarzyła go wzrostem) każdą decyzję komentuje w ten sam sposób: rada nadzorcza zdecydowała, rada nadzorcza podjęła decyzję. Póki co nie podjął żadnej decyzji sam. Bardziej zorientowani twierdzą, że paluszki maczają w tym politycy naczele ze Schetyną (no bo jak może klub z prowincjonalnego miasteczka mieć jeden z wyższych budżetów w lidze, a legenda koszykówki Śląsk nie znajduje sponsora i wycofuje się z ligi). Nie wiem co dalej będzie, ale uważam, że już teraz sezon uznaję za zmarnowany. Jedyna rozrywka w mieście przestaje istnieć, mimo tego, że Klub Kibica to prężnie działąjąca organizacja znana w całej Polsce.
Dzięki Saso i Bobi za to co zrobiliście dla nas przez 2,5 roku - szacunek. Teraz trza poczekać i zobaczymy co się wydarzy.

poniedziałek, 17 listopada 2008


Wymyśliliśmy, że trzeba z Oliwerkiem częściej jeździć nad morzem i plany na razie się powiodły. Z Jarkami wybraliśmy się w listopadzie na 5-cio dniowy wypad do Kołobrzegu. Co prawda trochę wiało, ale nie przeszkodziło mi to w dwukrotnym wypłynięciu na dorsza, połowy udane i wszystko OK. Kilka fotek

Przy okazji Oliwer obchodził swoje drugie urodziny

piątek, 5 września 2008

niebawem urlop

powoli udziela się wszystkim gorączka przedurlopowa. Asia chodzi zestresowana, przelewając nerwy na mnie i Oliwera. Ma nadzieję, że jej minie zanim wylecimy na urlop na słoneczną Majorkę. Ciekawy jestem reakcji Oliwera jak i Asi na samolot oraz sam lot. Okaże się wszystko już 12 września. Po powrocie oczywiście opublikuję zdjęcia

niedziela, 27 lipca 2008

Preludium do urlopu

20 lipca w nocy korzystając z kilku dni wolnych w pracy (moich jak i Asi) wybraliśmy się z tatą nad morze (a dokładnie do Unieścia). Mimo nie napawających optymizmem prognoz na miejscu okazało się, że generalnie prognozy nie sprawdziły się tzn. słońce świeciło aż miło. Podróż przebiegła bez żadnych zakłóceń mimo, że Oliwer po raz pierwszy w życiu odbył tak długą drogę. Przy okazji pobytu nad morzem wraz z tatą wybraliśmy się na dorsza. Połowy przyniosły efekt, ale nie tak piorunujący by zająć się nim lub uwiecznić na zdjęciach (których brakowało ponieważ kiedy brały dorsze nikomu do głowy nie wpadło by robić zdjęcia). Jednakże do domu przywiezione zostało kilka kg fileta dorszowego (póki co nie mającego nic wspólnego z kranówą). Oliwer zapoznał się z morzem jednak temperatura nie pozwalała mu wejść chociaż po kostki. Dorosłemu wykręcała stawy, a co dopiero dziecku. Ale napełniony basen w zupełności zastąpił morze. Ja po raz kolejny przekonałem się, że leżenie plackiem na plaży jest dla mnie sportem ekstremalnym. Oto kilka fotek z pobytu:

To ja. Temperatura wody pozwoliła tylko na takie zanużenie
A oto dziadek pilnuje wnuka

To Asia w swoim żywiole

czwartek, 29 maja 2008